Piosenka nad Bosforem

Do licznego grona miast festiwalowych przybyło jeszcze jedno – Istambuł, gdzie zorganizowano po raz pierwszy Międzynarodowy Festiwal Piosenki (w grudniu ubiegłego roku). Była to w ogóle pierwsza impreza tego typu w Turcji, nie należącej – jak wiadomo – do potentatów muzyki rozrywkowej. Niemniej zorganizowano festiwal z wielkim rozmachem…

(…) Niestety, w tej przyjaznej atmosferze zdarzył się jeden incydent, którego ofiarą padła Maryla Rodowicz. Jako druga wokalistka (obok Zdzisławy Sośnickiej) reprezentowała ona nasz kraj na tureckim festiwalu. Otóż Rodowicz śpiewała piosenkę “Pompa” z towarzyszeniem swoich dwóch znakomitych “anielskich diablic” (tak je nazwałem na prywatny użytek), piosenkę znakomicie opracowaną od strony muzycznej i choreograficznej (aczkolwiek turecka orkiestra, przyzwyczajona raczej do muzyki symfonicznej miała pewne kłopoty z trudniejszymi partiami aranżacji). Tymczasem – post factum – wskutek protestu jednej z pań, zasiadającej w jury uznano, że nie był to występ solowy, lecz występ “grupy wokalnej”, na co nie zezwala regulamin imprezy. Zaglądano do partytury, zdania były różne, lecz w rezultacie szanse świetnie przygotowanej przez Rodowicz i jej dziewczyny piosenki zostały zaprzepaszczone. (…) Maryla Rodowicz, nasza znakomita gwiazda estrady, zdobyła w Istambule nagrodę, którą później, niestety, jej odebrano. (…).

autor: Stanisław Danielewicz
zdjęcie: materiały prasowe
źródło: Panorama 4/1977

Powrót