Cztery kolejne płyty Maryli Rodowicz już w sklepach
…………………………………
Właśnie w sklepach pojawiły się cztery kolejne płyty Maryli Rodowicz “Sing-sing”, “Rok”, “Rarytasy 67-70”, “Rarytasy 70-73”.
“Koniec lat 60-tych to dla mnie czas klubów studenckich, muzycznie czas fascynacji amerykańskim folkiem, akustycznym brzmieniem gitar. Jako studentka warszawskiego AWF-u śpiewałam w klubie Relax na Marymonckiej do tańca z kolegami z zespołem Szejtany. Graliśmy rock&rollowe standardy. Robiłam wszystko, żeby nie dać się wtłoczyć w obce dla mnie dźwięki zawodowych aranżerów. Z różnym skutkiem. I to słychać na tej płytce. Z muzykami klubowymi stworzyliśmy w końcu grupę -Maryla Rodowicz i jej gitarzyści. Instrumenty wystrugał nam lutnik z Będzina, gryfy były grube, jak dyszel od wozu drabiniastego, za to sound nieziemski, countrowy, rasowy. Gitarzystą tak zwanym prowadzącym był Tomek Myśków, wystylizowany blondyn zasłuchany w brytyjskie brzmienia Stonesów, Animalsów, Beatlesów. Na basie (akustycznym) przycinał Grzegorz Pietrzyk. W tym składzie zawojowaliśmy Opole 69 z piosenką “Mówiły mu”. Buntowałam się, tekst mnie nie przekonywał, ja tu protest songi, a oni jakieś… mówiły mu, że łotr, mówiły mu, że drań. Ten sukces dodał mi odwagi, bez obciachu biegałam boso po scenie przepasana sznurem do wieszania bielizny. Włosy przewiązywałam opaską i hajda. Miałam szczęście do ludzi. Trafiłam pod skrzydła Radiowego Studia Piosenki w 3-ce, a tam Agnieszka Osiecka, Jan Borkowski, Wojtek Młynarski. Nagrałam dzięki nim kilkaset piosenek dla radiowej Trójki od roku 67 do końca lat 80-tych. I właśnie z tego archiwum pochodzą utwory, które oddaję Wam do posłuchania. Wyboru dokonałam z 900 nagrań radiowych przy pomocy fana Marcina Pietrzykowskiego z Gdyni, któremu dziękuję”
Maryla Rodowicz