Nasze rozmowy – z Marylą Rodowicz

Na początku ubiegłego roku zaczęło być głośno wokół osoby Maryli Rodowicz. Zajęła wówczas pierwsze miejsce w konkursie piosenki studenckiej. z racji urody i nieco podobnego stylu nazwana została przez uczestników tego konkursu polska Sandie Shaw. Jako jedyna z krakowskiego konkursu miała w repertuarze piosenki beatujące, wykonane stylowo i pozostała wierna swoim założeniom. W ubiegłym roku reprezentowała nasz kraj na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Bratysławie. Również w ubiegłym roku po raz pierwszy wystąpiła w Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu, a w tym roku odniosła duży sukces zdobywając jedną z głównych nagród. Maryla Rodowicz jest dziś dobrze znana słuchaczom radiowego studia “Rytm”. Występuje w “Podwieczorkach przy mikrofonie” i “Hybrydach”. Bierze udział w telewizyjnej giełdzie piosenki. Występowała w telewizyjnym filmie krótkometrażowym “Kulig” i śpiewała piosenki Adama Sławińskiego.

Pani Marylo, może coś na temat pani pierwszego spotkania z piosenką?

Chodziłam do Liceum Ziemi Kujawskiej we Włocławku, gdzie śpiewałam podczas uroczystości oraz w zespole Jacka Dombrzalskiego. Brałam udział w I Festiwalu Młodych Talentów, zorganizowanym przez “Czerwono-Czarnych” w Szczecinie, w roku 1962. Doszłam do finału i …w sztafecie 4 x 100 metrów wraz z koleżankami zdobyłyśmy mistrzostwo Polski młodzików w Olsztynie. Tak się złożyło, ze terminy finałów pokrywały się ze sobą, a wybrałam sport. W szkole do dziś przechowują moje dyplomy za skok w dal, za bieg na 80 metrów. To nie przypadek, że postawiłam na sport, bo marzyłam o Akademii Wychowania Fizycznego. Obecnie studiuję na III roku AWF w Warszawie. Moja specjalność: żeglarstwo i gimnastyka lecznicza, a nie – jak by się mogło wydawać – jazda konna, którą zaprezentowałam telewidzom w filmie “Kulig”.

Jako studentka zaczęła pani odnosić sukcesy piosenkarskie?

Były studenckie giełdy w Lublinie i pierwsze miejsce w Częstochowie. Początkowo zaczęłam współpracować z kompozytorem J. Andrzejem Markiem. Piosenkę tego ostatniego do słów Adama Kreczmara “Jak Cię miły, zatrzymać” spopularyzowała premierowa wykonawczyni Teresa Tutinas. Wykonując tę piosenkę, zwyciężyłam w Krakowie. Później zaczęłam utrzymywać kontakty z młodą kompozytorką Aliną Piechocką, teksty pisał Marek Dagman. Korzystam także z kompozycji Adama Sławińskiego do tekstów Agnieszki Osieckiej i Andrzeja Bianusza, a także z ” oryginałów” Wojciecha Młynarskiego. Przez dwa lata śpiewałam z zespołem big-beatowym “Szejtany” przy AWF. Mam sporo także własnych tekstów.

Słyszałem, że otrzymała pani propozycję przejścia do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej? Czy to prawda?

W ubiegłym roku taką propozycję przedłożył mi prof. Kazmierz Rudzki. Mogłabym zacząć od II roku, ale pozostałam wierna swojej starej uczelni. mam z nią kontakt od czterech lat, w tym roku stracony ze względu na urlop dziekański, który wykorzystałam na rehabilitacje w Konstancinie. Przed trzema laty doznałam zwichnięcia stawu barkowego, na sali gimnastycznej i musiałam poddać się operacji. No, ale to są już odległe czasy, do których powracać nie lubię, bo chwile były ciężkie. Mój cel numer jeden: otrzymać dyplom AWF.

Życzę pani wielu pięknych sukcesów na estradzie oraz jak najbardziej pomyślnych ocen na uczelni

Serdecznie dziękuję i pozwolę sobie dołączyć kilka ciepłych słów dla Czytelników “Panoramy Północy”.

Dziękuję!

rozmawiał: Henryk Lewandowski
zdjęcie: materiały prasowe
źródło: Panorama 49/1969

Powrót