Mam na imię Maryla

Nie mamy pewności czy reprodukcja tej fotografii, zamieszczonej w angielskiej gazecie “Daily Mirror”, uzyska (ze względu na tzw. siatkę rastra drukarskiego) odpowiednią ostrość, ale wiemy, że przedstawianą osobę rozpoznacie bezbłędnie. Jest to chyba jedno z pierwszych, jeżeli nie w ogóle pierwsze zdjęcie Maryli Rodowicz w angielskiej prasie codziennej (a nie muzycznej). Pozwalamy sobie zaprezentować zdjęcie wraz z oryginalnym tekstem angielskim i zamieścić jego tłumaczenie. Przedtem jednak krótka informacja. Reprodukowany tutaj wycinek popularnego dziennika “Daily Mirror” otrzymaliśmy od jednej z naszych czytelniczek z Wielkiej Brytanii, pani Christine Warner z Londynu, która nadsyłając korespondencję ułatwiła nam udzielenie odpowiedzi licznym Czytelnikom pytającym: czy Maryla jest w Anglii piosenkarką już znaną, czy jeszcze nie? Odpowiedź nie jest łatwa, nawet po przeczytaniu naszej korespondencji, ale jakiś pogląd na ten temat można sobie wyrobić. W każdym razie Alan Freeman popularny prezenter piosenek w audycjach radiowych znany polskim melomanom ze swej bytności na festiwalu Sopockim czyni wysiłki, by spopularyzować Marylę Rodowicz także w Anglii. A oto treść informacji:

POP PICK ALANA

Kim jest ta polska piosenkarka, o której Alan Freeman mówi często słuchaczom swej audycji “Pick of the Pops”, że będzie gwiazdą? Ma na imię Maryla, jest 22-letnią blondynką, która miała przylecieć z Warszawy do Londynu w tym tygodniu, aby dać swoje pierwsze koncerty w brytyjskim kabarecie nocnym i wystąpić gościnnie w show Alana. Ale ostatniej nocy Alan, który poznał Marylę na festiwalu piosenki w Polsce 2 lata temu dowiedział się, że nie może ona przybyć z powodu ważnych spraw zawodowych. Alan wybredny kawaler w kręgach disc-jockeyów w dojrzałym wieku, ma bowiem lat 43, powiedział:

“Czuliśmy się razem wspaniale, ale nie widywaliśmy się oboje dostatecznie często, aby określić to jako “coś poważnego”. Uważam, że jest ona piękną dziewczyną i bardzo utalentowaną piosenkarką, odznaczającą się silną osobowością i pewnym rodzajem uroku, które pozwala jej zostać gwiazdą. Jestem pewien, że kiedy tu przyjedzie, zgodzicie się ze mną”. A teraz możemy słuchać nowej płyty Maryli “Love Doesn’t Grow on Trees. Może zadedykuje ją Alanowi!

zdjęcia: materiały prasowe
źródło: Panorama 37/1972

Powrót