Ładne życie po wakacjach

Od ostatniej płyty Maryli Rodowicz (Maryla niebieska) upłynęły dwa lata. Niebawem ukaże się kolejny album artystki. Aby porozmawiać o nim, musieliśmy poczekać, aż autorka wróci z wakacji.

Gdzie pani odpoczywała?

Z mężem i synkiem byłam niedaleko Monte Carlo na Lazurowym Wybrzeżu. Pojechaliśmy na tydzień, mieliśmy pływać jachtem, ale niestety cały czas lało i grzmiało.

Podejrzewam, że nie pojechała tam pani autokarem…?

Oj, nie. Polecieliśmy samolotem.

A porsche?

Odpoczywało w garażu.

Często pozwala sobie pani na wakacje?

Każdego lata, w lipcu, staram się wyjechać na moje ukochane Mazury, a w sierpniu chociaż na tydzień wyrwać się na południe Europy. Mazury to moje miejsce na Ziemi. Jeździmy do pensjonatu Zofii Nasierowskiej. Wspaniałe miejsce nad jeziorem ze strefą ciszy. Jest rewelacyjnie.

Czy ostatni wyjazd miał “podładować akumulatory”, dodać sił i energii potrzebnej do pracy nad nową płytą?

Mówiąc szczerze, dokładnie tak! Dlatego też te wakacje były takie krótkie. Jeszcze tydzień temu byłam w studiu, później odbyły się ostatnie zgrania i dziś album jest już właściwie gotowy. Jego roboczy tytuł brzmi “Życie ładna rzecz”. Ukaże się na początku października. Z kolei razem z najnowszym wydaniem tygodnika Nąj – już 26 sierpnia – ukazuje się płyta zatytułowana Największe przeboje Maryli Rodowicz, czyli krążek z pięcioma moimi starymi hitami (Małgośka, Sing sing, Damą być, Kasa sex, Szparka sekretarka).

Czy przed premierą najnowszego albumu ma pani w planie jakieś występy?

Oczywiście. Będą przede wszystkim koncerty, również w telewizji, promujące krążek Życie ładna rzecz. Cały czas siedzę i myślę, jak nadać temu wszystkiemu najatrakcyjniejszą formę. Na razie nie chcę mówić o moich pomysłach… Zresztą już naprawdę niedługo sami państwo zobaczą, co z tego wyszło.

Jaką muzykę przygotowała pani na nową płytę?

O tym jest mi równie trudno opowiadać. Dlaczego? Trzeba jej po prostu posłuchać.

rozmawiał: Radosław Wojciechowski
zdjęcie: materiały prasowe
źródło: Gala/ sierpień 2002

Powrót