Królowe są dwie

Jesteśmy w Łodzi a co tam jakieś Rio. Damy takiego czadu, że w piekle się nie śniło! – śpiewała Maryla Rodowicz na placu Wolności w noc sylwestrową.

Transmitowany na antenie TVP 2 i TV Polonia, a także w internecie koncert prowadzili Agnieszka Szulim z Maciejem Kurzajewskim. Imprezę rozpoczął występ kabaretów. Potem kilkanaście tysięcy osób bawiło się przy dźwiękach m.in. Kombii, Candy Girl, Pectusa, Audiofeels, Afromental, Łukasza Zagrobelnego i Blue Cafe, Katriny, Oceany, duetu Booty Luv, Neo i Bel-Mondo. Największymi gwiazdami były jednak Maryla Rodowicz i Doda. Ich wspólny występ to był bardzo udany show. Piosenkarki śpiewały razem swoje największe przeboje i zebrały olbrzymie brawa. Podobnie jak Grzegorz Markowski, który wystąpił w duecie z córką Patrycją. Nowy Rok przywitano kilkuminutowym pokazem sztucznych ogni.

Było bezpiecznie

Po godz. 23 okolice placu Wolności u Łodzi były już bardzo zatłoczone. Od strony ulicy Piotrkowskiej trudno się było przecisnąć pod scenę. Ale nikt na tłok nie narzekał. Niektórzy tańczyli, inni kołysali się w rytm muzyki, zakochane pary tonęły w uściskach. Na koncert przychodziły całe rodziny, niektóre nawet z małymi dziećmi. Tak jak pan Marcin, który niósł na barana czteroletniego syna Kacpra. – Nie lubię imprez masowych, ale chciałem dziecku pokazać, jak Łódź świętuje – mówił. I muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Scena jest wspaniała, a imprezę zorganizowano na wysokim poziomie. A najbardziej mi się podoba, że mimo takich tłumów czuję się tu bezpiecznie, bo dużo jest policji i ochroniarzy – dodał. Pracownicy ochrony mieli pełne ręce roboty. Stali przy bramkach do strefy koncertowej i pilnowali, żeby przychodzący na imprezę nie wnosili szklanych butelek z alkoholem. Niektórzy przelewali trunki w plastikowe kubeczki, inni woleli wypić alkohol przed wejściem. Zabawa przy padającym śniegu zakończyła się kilkanaście minut po godz. 1 w nocy.

Szybko posprzątali

Bardzo sprawnie wyglądało sprzątanie placu. Łodzianie wracający nad ranem z sylwestrowych imprez zastali plac Wolności czysty. W okolicach jeździły pługopiaskarki odgarniające śnieg. O wielkiej imprezie przypominała pusta i nieoświetlona już scena, a także stosy toreb wypełnionych plastikowymi butelkami i kubkami poustawiane porządnie wzdłuż ulicy Piotrkowskiej. Sylwestrowa impreza w Łodzi po raz pierwszy współorganizowana była przez miasto i TVP. Nad bezpieczeństwem czuwało ponad 100 pracowników ochrony oraz funkcjonariusze policji i straży miejskiej. Miasto przeznaczyło na organizację sylwestra 1,5 mln zł. Szacuje się, że całość kosztowała ponad 3 min zł. Dla uczestników zabawy przedłużono kursowanie kilku linii tramwajowych; do domu rozwoziły ich także nocne autobusy.

autor: Agnieszka Urazińska
źródło: Angora 2/2010

Powrót