słowa: J. Kofta
muzyka: L. Bogdanowicz
Piosenka, którą w 1974 roku nuciła cała Polska, związana jest z mistrzo-stwami świata w Niemczech (NRF). Organizatorzy postanowili, że zrobią mocne otwarcie. Tak więc wszystkie ekipy miały swoje reprezentacje artystyczne. Wymyślili, że będziemy wyskakiwać z takich wielkich piłek futbolowych. Ja byłam w reprezentacji polskiej przez przypadek. Miał być ktoś inny, ale miałam fana w Komitecie Centralnym, który zarządzał kulturą, i to on stwierdził, że musi jechać Rodowicz – bo ona jest taka polska, ma jasne włosy. A jak KC coś postanowiło, to tak miało być. I pojechałam. To było nie-prawdopodobne przeżycie, a to dlatego, że w tej piłce było koszmarnie duszno. Myślałam, że padnę. Poza tym koledzy, którzy stali blisko mnie, byli skacowani i ziali odorem alkoholu. Znalazłam szparkę w tej ogromnej piłce i łykałam powietrze, nie mogąc się doczekać, kiedy mnie wypuszczą.